Z samego rana tuż po zjedzonym iście w Marokańskim stylu śniadaniu do hostelu przyszedł po nas kierowca / przewodnik (2w1). Zajęliśmy miejsca w busie i po skompletowaniu grupy w skład której weszło: dwoje Kanadyjczyków, Amerykanin, dwóch Anglików, dwie parki z Korei Południowej, jeden koleś z Hongkongu i jeden z Brazylii oraz nasza czwórka z Polski wyruszyliśmy do Merzuogi poczuć namiastkę Sahary. Droga nie jest krótka (wg google.com ponad 560 km). Ale okazuje się (co było do przewidzenia), że po powodziach w Maroko ta krótsza droga jest zamknięta i musimy jechać objazdem i pokonać dodatkowo niemal 300 km więcej. Kierowca informuje nas o tym jak już ujechał spory kawałek (chyba, aby nikt się nie rozmyślił i nie zrezygnował :-). Nam takiej informacji udzielili przypadkowi turyści, (którzy właśnie powrócili z takiej wycieczki) na mieście kiedy szukaliśmy właściwej dla nas oferty.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ouarzazate. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ouarzazate. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 9 grudnia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)