Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bruksela (CRL). Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bruksela (CRL). Pokaż wszystkie posty

piątek, 5 grudnia 2014

Rabat (Maroko) 2014' Oko na Maroko, czyli zaglądamy do stolicy Królestwa Muhammada VI


المملكة المغربية (Królestwo Marokańskieto państwo położone w północno-zachodniej Afryce nad Oceanem Atlantyckim i Morzem Śródziemnym, na którego czele stoi król Maroka - Muhammad VI.




Bilety na podróż do tego kraju zakupiłem jeszcze przed wyjazdem do Ameryki Południowej jako swoiste odreagowanie po miesięcznej podróży na południowo - amerykański kontynent. Ale był też drugi powód, o którym muszę wspomnieć. Maroko zamyka listę pięćdziesięciu flag jakie zaplanowałem zdobyć w roku kalendarzowym 2014', tym samym realizując kolejne (takie małe) marzenie podróżnicze z mojej listy "Marzeniazamieszczonej na blogu.

wtorek, 4 listopada 2014

Dzień 28 - Lima (Peru) Wracając do Polski - Ameryka Południowa 2014' - zapiski z podróży

                                                               Peru, Lima: Plaza Mayor

Dnia 18 stycznia roku 1535 hiszpański konkwistador Francisco Pizarro (który podbił imperium Inków) założył miasto Lima, współczesną stolicę PeruPierwotnie miasto nosiło nazwę Ciudad de los Reyes, czyli "Miasto Królów". Pizarro swoim mieczem wyznaczał szachownicę, która nakreśliła wygląd przyszłych ulic i placów. Sam poniósł śmierć jako gubernator w pałacu w Limie sześć lat później (1541), kiedy to El Mozo postanowił pomścić śmierć swojego ojca Almagro (dawnego towarzysza Pizarro), który został pokonany w bitwie pod Las Salinas, a następnie stracony w roku 1538. 
Z czasem Lima stała się najważniejszym miastem hiszpańskiej części Ameryki Południowej, a od roku 1821 była stolicą wicekrólestwa Peru, a następnie republiki Peru. Mimo, że miasto wielokrotnie niszczone było przez trzęsienia ziemi (m.in. w roku 1687 oraz w 1746, kiedy to większość budynków legła w gruzach) ma stosunkowo sporo zabytków. Do nich między innymi należy zespół pałacu prezydenckiego oraz kościół i klasztor św. Franciszka, katedra z XVI wieku, Biblioteka Narodowa oraz najstarszy na kontynencie Uniwersytet San Marcos (założony w roku 1551). 


sobota, 7 grudnia 2013

Zimowy EuroTrip - część 4 Bruksela (Belgia)



W Brukseli ląduje wczesnym rankiem na głównym lotnisku Brussels Airport (BRU). Jest 7:30. Ponieważ już tu nie wrócę - bo wylatuje z portu Bruksela-Charleroi oglądam lotnisko i zatrzymuje się na małe śniadanie. 










Do centrum miasta dojedziemy autobusem lotniskowym 12 & 21 (Brussels Airport - Zaventem) 4 € w kiosku / automacie (ponoć 6 € u kierowcy). Bilet jednorazowy miejski a lotniskowy to dwa różne bilety. Pomocnym może być mini przewodnik z portalu: http://www.loter.pl/pdfy (link), w którym przedstawiono bardziej szczegółowy opis cen biletów oraz miejsca odjazdu busa z dworca Gare du Midi do lotniska Charleroi. Aby się tam dostać mam jakieś 6h na zwiedzanie miasta i jego atrakcji. Generalnie trzeba powiedzieć, że Bruksela to blisko 1,5 mil. miasto i stolica Królestwa Belgii. Kupiłem zatem bilet dobowy by bez przeszkód przemierzać miasto korzystając z komunikacji miejskiej jaka się nawinie pod rękę :-). Zwłaszcza, że w Brukseli pada (jakby spóźniony majowy deszczyk).



Dzisiejsza Bruksela dzieli się na Dolną i Górną. Bruksela Dolna to cały zespół miejskich zabudowań, a także średniowieczny rynek z ratuszem. Jak napisano w jednym z przewodników "jest to miejsce czarowne, jedno z najpiękniejszych w Europie. Wąskie kręte uliczki otoczone klasycznymi domami mieszczańskimi niosą w sobie ładunek historycznej przeszłości. Część z nich prowadzi do Ste Catherine, urokliwej dzielnicy placyków, alejek i zabytkowego Kościoła Św. Katarzyny. Można tu też znaleźć słynną dzielnicę domów z czerwonymi latarniami usytuowaną przy placu Rogier i w okolicy Dworca Północnego. Wadą jest niestety przemieszanie tych klasycznych i pięknych fragmentów miasta z enklawami dla emigrantów z Afryki czy slumsów. Dolne Miasto przecina główna arteria komunikacyjna - bulwar Adolphe Max, Anspach i Lemonnier". W kroplach deszczu zapewne nie wygląda tak zachwycająco jak w opisie, ale mimo to rzeczywiście ma coś w sobie. Zabudowa rynku posiada niezliczone detale, które nasze oko chce zobaczyć. To prawdziwy raj dla znawców sztuki. "Bruksela Górna z kolei to dzielnica bogactwa. Znajduje się tu większość miejskich zamków, pałaców, przepięknych ogrodów, parków, luksusowych hoteli i placówek dyplomatycznych. Wjeżdżając tu ma się wrażenie, że znalazło się nagle w zupełnie innym świecie. Ulice, a właściwie aleje są szerokie, wygodne i pozbawione typowego miejskiego ruchu. Otacza je bogata roślinność. Zabudowania są monumentalne, przyciągające wzrok i zapierające oddech. Znajduje się tu między innymi siedziba parlamentu Belgii, rządowe budynki oraz wiele bardzo eleganckich sklepów".