Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Buenos Aires (EZE). Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Buenos Aires (EZE). Pokaż wszystkie posty

sobota, 25 października 2014

Dzień 18 - La Paz (Boliwia) - Najwyżej położona stolica na świecie - Ameryka Południowa 2014' - zapiski z podróży


La Paz - to największe miasto Boliwii, położone w Andach Środkowychu podnóża masywu wulkanicznego Illimani, które liczy około 1,1 miliona mieszkańców (a razem z przedmieściem El Alto to ponad dwumilionowa aglomeracja miejska). Z racji swojego położenia na wysokości od 3600–4100 m n.p.m to najwyżej położona stolica na świecie. Powszechnie wiadomo że stolicą konstytucyjną jest Sucre, jednak w tej w La Paz ma siedzibę rząd Boliwii (Wielonarodowego Państwa Boliwia).Po 4 lotach począwszy od wylotu z Iguazu wylądowałem w La Paz. Podróż ta zajęła mi 19 godzin. Nie było to wyjątkowo udane rozwiązanie logistyczne, ale wynikało z racjonalnych decyzji podjętych w danej chwili. Najbardziej namieszał Aerocon (niewielka boliwijska linia lotnicza z dorobkiem 6 samolotów, ja nazwałbym awionetek), który poinformował mnie o zakupie biletów dwa tygodnie po transakcji, która myślałem, że jest nieaktualna, bo na potwierdzeniu pisało, że nie jest to bilet dopóki nie zostanie dokonana zapłata. 

piątek, 24 października 2014

Dzień 17 - Iguazu (Argentyna) - Cataratas del Iguazú (agein) - Ameryka Południowa 2014' - zapiski z podróży

W piątkowy poranek wstałem bardzo wcześnie. Po wczorajszej dawce emocji wizualnych mam mętlik. Dwa różne światy i dziesiątki obrazów przewija się w mojej głowie niczym taśma. Na śniadaniu jednak natknęło mnie i zapadła decyzja. Mimo, że "czasu mam jak na lekarstwo" jadę nad wodospady !. Tym razem odwiedzę je po stronie argentyńskiej. Szybo pakuje się, oddaje pościel i klucze, by za kilka minut znaleźć się na przystanku przy drodze w kierunku lotniska. Po drodze autobus odbija do parku. W kilkanaście minut jestem na miejscu. Teraz wystarczy wydać 215 ARS i wejść do środka, co też czynię, żeby za kilka chwil ponownie podziwiać Cataratas del Iguazú. 


poniedziałek, 13 października 2014

Dzień 06 - Santiago (Chile) Przemytnik z Polski - Ameryka Południowa 2014' - zapiski z podróży


Wylot z Sao Paulo na pokładzie Beoinga 737-800 z nowym, dla mnie przewoźnikiem Austral zaplanowany na 2:00 w nocy odbył się z ponad godzinnym opóźnieniem. Załoga w trakcie lotu zaserwowała ciastko i napoje. Bladym świtem zjawiłem  się na lotnisku (EZE) w Buenos Aires. Do kolejnego lotu miałem jeszcze trochę czasu. Nieco wyspany poszwendałem się po jego zakamarkach, aby nieco później zakupić kartki pocztowe, zaadresować popijając dobrą kawę w jednej z tutejszych knajpek. Specjalnie poczekałem po stronie przylotów do godziny 9:00 kiedy to otwierają tutejszy mały lotniskowy punkt pocztowy, który wypatrzyłem. Kiedy okazało się, że o dziewiątej nikt go nie otwiera, zasięgnąłem języka na stoisku obok. Uprzejma pani wytłumaczyła mi, że akurat w poniedziałki jest on nieczynny, co pisze na drzwiach :-). Hehe, pewnie ze znajomością hiszpańskiego sam bym to wyczytał, a tak ... (wprawdzie mam ze sobą słowniczek i rozmówki, ale do tak złożonego słownictwa jak dni tygodnia nie dobrnąłem) :-). Wysyłka pocztówek z Argentyny, która jest dla mnie priorytetem musi niestety poczekać (o tydzień, kiedy tu ponownie powrócę). Jako, że bilet z Buenos Aires do Santiago otrzymałem  jeszcze w Sao Paulo od Austral (a właściwie LAN) udałem się bezpośrednio do właściwego gate. Tu usłyszawszy dwukrotnie wyczytywane jakby moje nazwisko, podszedłem do punktu odprawy, gdzie zwyczajnie odnotowano moją obecność (co za troska) :-).