Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Toronto (YYZ). Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Toronto (YYZ). Pokaż wszystkie posty

czwartek, 28 września 2023

Toronto (Canada) 2023' - po raz drugi


Po wyczerpującym dniu w Montrealu udałem się kanadyjską koleją do miejscowości oddalonej o 550 km, tj. Toronto. Może i szybciej byłoby samolotem, ale cena połączeń lotniczych skutecznie mnie zniechęciła, zatem spróbowałem czegoś innego. Postanowiłem skorzystać z Via Rail Canada, czyli z kanadyjskiej kolei. W dodatku wyszedłem z założenia, że podróżując koleją można co nieco i po drodze zobaczyć. Tu na miejscu w zasadzie odświeżam swoją pamięć, bowiem 7 lat wcześniej miałem przyjemność spacerować ulicami tego miasta i podziwiać co niektóre miejsca z wieżą CN Tower (o wysokości 553m) na czele.

poniedziałek, 16 maja 2016

Ameryka Północna "Wielka Majówka" W kraju klonowego liścia - Toronto (Kanada)

Swoją przygodę z Ameryką Północną rozpoczynam lotem z Warszawy (WAW) do Toronto (YYZ) z przesiadką w Londynie (LHR) na pokładach nowego dla mnie przewoźnika jakim jest British Airways. Miła obsługa, nieco wysłużone, ale czyste wnętrza samolotów, multimedia i dobre jedzenie sprawiają, że podróż przebiegła bardzo szybko. Pierwsze zetknięcie się z British Airways pozytywnie zapisuje się w mojej pamięci i bynajmniej nie jest to efekt testowania darmowych drinków podczas lotów :-).
W porcie lotniczym Toronto-Lester B.Pearson (YYZ) ląduje w godzinach wieczornych i jako, że podróżuje tylko z bagażem podręcznym szybko dostaje się przez kolejne bramki do kontroli paszportowej. Tu jednak muszę nieco zwolnić. ... Pierwszy kontrolujący ma wyraźny problem ze znalezieniem mnie w systemie eTA i prosi mnie o papierowe potwierdzenie, którego niby nie trzeba posiadać. Zanim sięgnąłem do swoich dokumentów po wydruk, który jednak przezornie zabrałem ze sobą zastanawiam się za co zapłaciłem całe $7 CAD :-).

sobota, 30 kwietnia 2016

Ameryka Północna "Wielka Majówka" - plan podróży

Z uwagi na dość ograniczony czas pobytu w Ameryce Północnej oraz sporą liczbę miejsc, które zamierzam odwiedzić z wyboru plan podróży jest dość napięty. Relacje z odwiedzonych miejsc ukażą się sukcesywnie po powrocie, a powinno być o czym pisać, bo planuje: 
  • "zdobyć" 7 nowych flag (Kanada, Stany Zjednoczone, Meksyk, Nikaragua, Salwador, Gwatemala oraz Panama),  
  • zahaczyć o 16 miast / miejsc: Toronto, Nowy York, Boston, Chicago, San Diego, Tijuana, Los Angeles, Fort Lauderdale, Miami, Miami Beach, Long Island, Union City oraz 4 stolice: Managua, San Salvador, Guatemala City, Panama City  
  • zrealizować 12 połączeń lotniczych
  • korzystając 17 razy lotnisk 
  • lecąc na pokładach 6 nowych dla mnie przewoźników
  • w sumie przebyć grubo ponad 28 tyś. km


piątek, 29 kwietnia 2016

Ameryka Północna "Wielka Majówka" - Podążając za marzeniami !


Pierwszym etapem w planowaniu mojej kolejnej podróży było wystąpienie o wizę do USA. Zadanie nie było nadzwyczaj trudne, choć wymagało nakładów :-). Po pierwsze czasowych - osobista wizyta w konsulacie (poprzedzona złożeniem wniosku o wizę on-line, zapłatą za wizę on-line oraz również przez stronę ambasady umówienia się na spotkanie). Po drugie nakładów finansowych: koszty dojazdu oraz sama wiza (opłata 160 USD). W mojej ocenie Polska jak na "wielkiego sojusznika" USA mogłaby być traktowaniu nieco łaskawiej. Między innymi: Łotysze, Czesi czy Słowacy korzystają z programu bezwizowego, a my ?. No cóż - zbyt duży kraj i zbyt wielu chętnych do odwiedzenia Ameryki, aby z takiego biznesu zrezygnować, no i rzecz jasna taka skuteczność naszych polityków. Zresztą zawsze jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo :-) chodzi o pieniądze.