Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiza. Pokaż wszystkie posty

piątek, 31 stycznia 2025

Bengaluru, Goa, Gwalior, New Delhi, (Indie) 2025'


Ponowna wizyta w Indiach to zupełny przypadek. Głównym moim celem był Nepal. Przeglądając oferty i sposoby dotarcia do Nepalu natrafiłem na ofertę jednego z biur podróży które sprzedawało samo połączenie do Goa z Warszawy lub Katowic za 1499 PLN. Cena mi odpowiadała więc pod wpływem chwili bilet znalazł się na moim e-mailu. Co ciekawe tego samego dnia kilka godzin później bilety dostępne były już tylko po 1199 PLN. A ponoć dzień przed wyjazdem po 999 PLN. Tu trzeba pamiętać, że musimy mieć czas na wyrobienie obowiązkowej e-wizy. Moja doszła tak mniej więcej po 72 godzinach. Na wszelki wypadek zakupiłem 1 roczną - koszt 40 USD. Zatem oferta za 999 PLN była dla tych, którzy mają aktualną wizę. 

Plan dotarcia do Nepalu bardzo szybko się ukształtował. Po przylocie do Goa (GOX) postanowiłem zostać tu jeden dzień i udałem się do Bengaluru, a stąd do Katmandu (KTM) Nepal. 
Wszystkie miasta w Indiach są ogromne więc ich zwiedzanie wymaga sprawnego przemieszczania się w czym zapewne pomagają tzw. Tuk Tuki. Trzeba tylko pamiętać, że zwykle cena podana przez kierowcę jest zwykle 100 % wyższa niż jest w stanie realnie pojechać (opieram się na własnym doświadczeniu). 

piątek, 2 marca 2018

Sydney (Australia) 2018' W 40 Dni Dookoła Świata (edit - plik w edycji)


AUSTRALIA 
Związek Australijski (AU) - Stolica: Canberra
odwiedzono: Sydney



Aktualne informacje konsularne MSZ (link)

Wiza
Wiza jest wymagana, ale jest raczej formalnością, sam serwis przygotowany jest profesjonalnie i działa bez zarzutu. Składamy krótki wniosek on-line i otrzymujemy roczną wizę wielokrotnego wjazdu na e-mail. Na pierwszą czekałem 1 dzień. Przy aplikowaniu o drugą całe 3 minuty :-). Wiza jest bezpłatna.   

poniedziałek, 12 lutego 2018

Baku (Azerbejdżan) 2018' W 40 Dni Dookoła Świata

Azerbejdżan jak dotąd mocno się izolował. Zmiana polityki wizowej i wprowadzenie eVisa otwiera przed tym krajem nowe możliwości. Z tej właśnie opcji skorzystałem realizując połączenie Lwów ( Ukraina) - Baku (Azerbejdżan) - Teheran (Iran) na pokładzie Azerbeijan Airlines. Bilet udało mi się kupić w bardzo dobrej cenie (155 PLN za oba odcinki). Wiza za 24 USD nie powiększa jakoś specjalnie kosztów pobytu w tym kraju, zwłaszcza, że ceny w Baku są dla nas dość przyjazne. 

niedziela, 11 września 2016

Ułan Bator (Mongolia) 2016' Na wschód od Szkocji, czyli przez Litwę, Białoruś do Kazachstanu, Kirgistanu i Mongolii


Na wschód od Szkocji ... 

- siedem godzin różnicy czasowej od Edynburga (aktualny czas),
- tranzyt przez 4 kraje (Litwę, Białoruś, Kazachstan i Kirgistan)
- 3 wizy, każda odrębnie wyrabiana w Londynie,
- 7 lotów z 5 przewoźnikami 
-  ponad 10.000 km w jedną stronę,
- komunikacja miejska i dalekobieżna,

... i to wszystko po to, aby znaleźć się choć na chwilę na 47° 55' szerokości i 106° 53' długości geograficznej u celu mojej wrześniowej wyprawy - stolicy Mongolii, czyli Ułan Bator (mong. Ulaanbaatar, znaczy Czerwony Bohater) . 

Właśnie tam "krętymi ścieżkami" dotarłem, aby na własne oczy zobaczyć jak tam jest, co słychać w kraju Chyngis-Chana. O ile miałem okazję zetknąć się w Maroko z podobnym domem na pustyni, to trudno było mi sobie wyobrazić takie mieszkanka w mieście. Ułan Bator w swojej wymieszanej architekturze posiada mnóstwo stylów to nigdzie indziej jak tu jurta jest czymś zupełnie normalnym, nierzadko codziennością ale również starannie i powszechnie kultywowaną tradycją. 

wtorek, 17 maja 2016

Ameryka Północna "Wielka Majówka" Ulice Nowego Jorku - NY (USA)



Trasę Toronto (YYZ) - Nowy Jork (LGA) pokonałem na pokładzie samolotu Boeing 777 linii American Airlines (574km). Po przygodzie w Kanadzie lekko nurtowało mnie pytanie czy aby urzędnicy emigracyjni w Stanach nie wymyślą równie zawiłej drogi dla mnie ?.

Okazało się jednak, że tu nie ma żadnego problemu. Krótkie pytania o cel wizyty i pani przybiła standardowy stempel w paszporcie (wiza B2 - ważna 180 dni). 


Odetchnąłem z ulgą, mój planowany pobyt w USA zakładał o wiele krótszy pobyt więc nie protestowałem :-). 


poniedziałek, 16 maja 2016

Ameryka Północna "Wielka Majówka" W kraju klonowego liścia - Toronto (Kanada)

Swoją przygodę z Ameryką Północną rozpoczynam lotem z Warszawy (WAW) do Toronto (YYZ) z przesiadką w Londynie (LHR) na pokładach nowego dla mnie przewoźnika jakim jest British Airways. Miła obsługa, nieco wysłużone, ale czyste wnętrza samolotów, multimedia i dobre jedzenie sprawiają, że podróż przebiegła bardzo szybko. Pierwsze zetknięcie się z British Airways pozytywnie zapisuje się w mojej pamięci i bynajmniej nie jest to efekt testowania darmowych drinków podczas lotów :-).
W porcie lotniczym Toronto-Lester B.Pearson (YYZ) ląduje w godzinach wieczornych i jako, że podróżuje tylko z bagażem podręcznym szybko dostaje się przez kolejne bramki do kontroli paszportowej. Tu jednak muszę nieco zwolnić. ... Pierwszy kontrolujący ma wyraźny problem ze znalezieniem mnie w systemie eTA i prosi mnie o papierowe potwierdzenie, którego niby nie trzeba posiadać. Zanim sięgnąłem do swoich dokumentów po wydruk, który jednak przezornie zabrałem ze sobą zastanawiam się za co zapłaciłem całe $7 CAD :-).

piątek, 29 kwietnia 2016

Ameryka Północna "Wielka Majówka" - Podążając za marzeniami !


Pierwszym etapem w planowaniu mojej kolejnej podróży było wystąpienie o wizę do USA. Zadanie nie było nadzwyczaj trudne, choć wymagało nakładów :-). Po pierwsze czasowych - osobista wizyta w konsulacie (poprzedzona złożeniem wniosku o wizę on-line, zapłatą za wizę on-line oraz również przez stronę ambasady umówienia się na spotkanie). Po drugie nakładów finansowych: koszty dojazdu oraz sama wiza (opłata 160 USD). W mojej ocenie Polska jak na "wielkiego sojusznika" USA mogłaby być traktowaniu nieco łaskawiej. Między innymi: Łotysze, Czesi czy Słowacy korzystają z programu bezwizowego, a my ?. No cóż - zbyt duży kraj i zbyt wielu chętnych do odwiedzenia Ameryki, aby z takiego biznesu zrezygnować, no i rzecz jasna taka skuteczność naszych polityków. Zresztą zawsze jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo :-) chodzi o pieniądze. 

czwartek, 12 czerwca 2014

Mińsk (Białoruś) Pomost do Tokio "Od Estonii do Japonii (czerwiec 2014')"


Swoją przygodę z Białorusią rozpoczynam od uzyskania wizy. Nie było to skomplikowane zadanie, ale trzeba znać realia i oczekiwania strony białoruskiej, aby wszystko poszło gładko i bez problemów (i aby się niepotrzebnie nie nachodzić i nie zdenerwować). Po powrocie z Tallinna (LOT) miałem kilka godzin na przesiadkę. Tym razem ze względu na najniższą cenę był to autokar Ecoline. Z Warszawy (20:00) do Mińska (10:20) przez Wilno nocny autobus dojechał do stolicy Białorusi w 12h i 20 minut (nie licząc zmiany czasu, Białoruś +1h). Ecoline zatrzymuje się na głównym dworcu autobusowym (blisko centrum i dworca kolejowego przy Бобруйская улица). Do miejsca w którym zarezerwowałem nocleg Marx Hostel dzieli mnie tylko ok. 1 km. Hostel w praktyce to prywatne mieszkanie. Wejście na klatkę schodową możliwe przy użyciem kodu, który otrzymuje się przy potwierdzeniu rezerwacji, a zameldowanie po wcześniejszym umówieniu się. Ja poinformowaniu jak przybyłem SMS za 1 PLN (jak poinformował mnie Play koszty połączeń do Polski 5 PLN/min, lokalne 7 PLN/min, nic tylko dzwonić). Właściciel zjawił się po 10 minutach. Hostel czysty zadbany, do dyspozycji całe zaplecze kuchenne. Całkiem przyzwoite warunki (parter, dobra lokalizacja). Hostel mogę polecić z czystym sumieniem.

sobota, 7 czerwca 2014

Puszkin (Rosja) Twarzą w twarz z Bursztynową Komnatą "Od Estonii do Japonii - (czerwiec 2014')"



Z własnych zapisków z podróży:
Carskie Sioło (Царское Село) to kompleks pałacowo-parkowy założony w XVIII wieku, rezydencja carów, który znajduje się na terenie miasta Puszkin, ok. 25 km od Sankt Petersburga. To miejsce, które zaplanowałem zobaczyć wcześniej wraz z Peterhof, ale nie udało mi się tu dotrzeć w jednym dniu. W praktyce to dobrze, bo teraz z perspektywy czasu takie rozwiązanie wydaje mi się niedobrym pomysłem. Oba kompleksy wymagają poświecenia sporo czasu, tak aby zwiedzenie rozległych kompleksów nie było zbyt meczące. Bez problemu  można tu dojechać, np. ze stacji metra Moskievskoya marszrutkami 286, 342, 347 czy 545. Wejście do samego parku jest płatne w sezonie, tj. od maja do października 120 RUB, a wejście do Pałacu Katarzyny trzeba wydać 400 RUB".  No, ale warto!

 


czwartek, 5 czerwca 2014

Peterhof (Rosja) W krainie 144 fontann "Od Estonii do Japonii (czerwiec 2014')"



Peterhof (ros. Петергоф) to miasto nad Zatoką Fińską w północnej Rosji w rejonie pietrodworeckim Sankt Petersburga. W latach 1944–1997 Pietrodworiec (ros. Петродворец). Tutaj znajduje się zespół pałacowo-ogrodowy Peterhof założony przez cara Piotra I. To jedna z dwóch atrakcji poza centrum Petersburga, które postanowiłem zobaczyć na własne oczy. Liczne pozytywne opinie przesądziły, że będzie to Peterhof i Puszkin (Carskie Sieło). Do tego pierwszego udaję na stację metra Awtowo skąd co parę minut wyruszają marszrutki: np. 424, 424-A lub autobusy podmiejskie: 200 i 210. Wybieram marszrutkę 424 za 50 RUB, która zatrzymuje się tuż pod bramą kompleksu pałacowego (przystanek "Fontany"). Można też dojechać z innych miejsc: Bałtijskij wokzał (404), Leninskij prospiekt (103, K-224, 420), Prospiekt Wietieranow (343 lub 639-b), albo też skorzystać z bardziej ekskluzywnej opcji: wodolotu (start z nabrzeża Dworcowaja 18) za jedyne 650 rubli.

Sankt Petersburg (Rosja) Wenecja Północy - miasto marzeń "Od Estonii do Japonii (czerwiec 2014')"



Sankt Petersburg (Санкт-Петербург, dawniej Leningrad) leży przy ujściu Newy do Zatoki Fińskiej. W latach 1712–1918 stolica Imperium Rosyjskiego. Kilkadziesiąt wysp, na których leży Petersburg, spiętych jest 396 mostami, z których 14 największych jest co noc otwieranych w celu umożliwienia statkom przedostania się na jezioro Ładoga. Jest rzeczywiście wyjątkowym i niespotykanym miastem na skalę światową. Miasto przecinają również liczne kanały, które nadają mu niepowtarzalnego uroku, dlatego też niektórzy Petersburg nazywają Wenecją Północy. Tu znajdują się liczne zabytki i urokliwe miejsca bo Petersburg jest jednym z głównych centrów muzealnych świata: Pałacowe Wybrzeże z budynkiem Admiralicji i Soborem Izaaka, Pałac Zimowy z najważniejszą częścią jaką jest Ermitaż, który posiada kolekcję 3 mil. dzieł sztuki. Ponadto Muzeum Rosyjskie, Muzeum Antropologii i Etnografii (Kunstkamera), ogromna liczba ok. 200 innych muzeów, dziesiątki teatrów i galerii. Do tego dochodzą liczne obiekty sakralne o niesamowitym, a niekiedy niepowtarzalnym wyglądzie. To wszystko może naprawdę przyprawić o zawrót głowy. Do tego Petersburg jest jedną z najbardziej zielonych metropolii na świecie. Na terenie miasta znajduje się ponad 200 parków i ogrodów, kilkaset ozdobionych zielenią skwerów i ponad tysiąc otoczonych drzewami ulic. Mimo, że miasto zamieszkuje ok. 5 milionów ludzi na każdego przypada (jak to już ktoś policzył) aż po 50 m² zieleni. No jakby policzyć licznych turystów to zapewne znacznie mniej, ale i tak wciąż sporo :-).

niedziela, 1 czerwca 2014

Plan podróży 2014 - Czerwiec

Czerwcowy plan podróży nieco przybrał na barwie. Nieoczekiwanie z głównej pozycji podróży jakim był niewątpliwie Sankt Petersburg (Rosja) stało się Tokio (Japonia) oraz Abu Zabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie).

Tak więc, oprócz dawno zaplanowanych: Tallinn (Estonia)Sankt Petersburg (Rosja) doszły kolejne państwa i miasta. Ciężko było się oprzeć kolejnej w miesiącu maju bardzo dobrej ofercie, która ukazała się na fly4free. Po Indiach (które jednak odpuściłem) pojawił się lot do Tokio (Japonia) z wylotem z Mińska (Białoruś) przez Abu Zabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie) i powrotem przez Frankfurt (Niemcy) za niecałe 800 PLN. Cóż ... obok takiej oferty nie mogłem przejść obojętnie. Wprawdzie ostatecznie dochodzą jeszcze koszty związane z dojazdem do Mińska i powrotem z Frankfurtu, a także koszty związane z wymaganą wizą Białoruską, ale i tak wciąż to bardzo dobra oferta.  Zwłaszcza, że zaplanowałem całodziennego stopa w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich (Abu Zabi, nazywanym także Abu Dhabi lub Abu Dabi, czy jak kto woli w oryginale (arab. أبو ظبي).
    

Wykaz zaplanowanych lotów Czerwiec 2014' (kolejność czytamy od dołu)

Lecąc w tak odległe miejsce jakim dla nas jest Japonia postanowiłem dołożyć do planu podróży małą wycieczkę do Seulu (Korea Południowa). Ponoć motto kraju to: "Przynieść korzyść wszystkim ludziom" - sprawdzę czy tak jest :-). Lot po kilkudniowym "polowaniu na bilet" zakupiony zatem parę zaktualizowanych liczb.

Statystyki:

- 2 kontynenty (Europa, Azja),
- 4 stolice: Mińsk (Białoruś), Tokio (Japonia), Seul (Korea Płd), Abu Zabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie),
- 4 nowe flagi: Rosja, Japonia, Korea Płd., ZEA,
- 4 linie lotnicze: Eurolot. LOT; oraz dwie nowe: Etihad, Jeju Air,
- 7 odwiedzonych krajów: Estonia, Rosja, Białoruś, Japonia, Korea Płd., ZEA, Niemcy,
- 8 portów lotniczych do odwiedzenia: RZE-WAW-TLL-MSQ-AUH-NRT-ICN-FRA,
- trasa to blisko 3 tygodniowa podróż,
- środki komunikacji to: samolot, autobus, metro, pociąg i oczywiście pieszo,
- a do pokonania łącznie blisko 32 tyś. km :-)


 

sobota, 19 kwietnia 2014

Doha (Katar) - Ad-Dauha (Azjatyckie miasto wschodniego wybrzeża półwyspu Katar, w Zatoce Perskiej)


Katar (arab. قطر), Państwo Katar (ولة قطر) – położone we wschodniej części Półwyspu Arabskiego (na półwyspie Katar) nad Zatoką Perską. Graniczy z Arabią Saudyjską. Społeczeństwo katarskie jest najbogatszym społeczeństwem świata. Stolicą Kataru jest "Ad-Dauha albo Doha (arab. الدوحة; "wielkie drzewo"; poprzednia nazwa Al-Bida) – miasto w Azji leżące na wschodnim wybrzeżu półwyspu Katar, w Zatoce Perskiej, stolica i największe miasto Kataru. W krajach anglosaskich miasto znane jest pod nazwą Doha. Przez wiele lat Ad-Dauha było ważnym portem, jednak płytkie wody i rafy koralowe powodowały, że w porcie nie mogły cumować duże jednostki. Miasto zostało zniszczone w 1867 w czasie wojny z Bahrajnem. W 1916 Brytyjczycy ustanowili je siedzibą swojego protektoratu. Gdy Katar uzyskał niepodległość, miasto zostało jego stolicą. W 1973 założono uniwersytet. Miasto wyraźnie zmieniło swój wygląd: zlikwidowano slumsy, wybudowano nowe budynki mieszkalne, zbudowano odsalarnię wody morskiej, która zaopatruje mieszkańców. Nowo wybudowany port morski jest zdolny przyjmować jednostki oceaniczne. W mieście znajduje się międzynarodowy port lotniczy" (źródło) Doha International Airport (مطار الدوحة الدولى) (DOH).



Warto dodać, że Katar rządzony przez ród al-Thani, który "trzyma się u władzy" nieustannie od XVIII wieku. W swojej historii dwukrotnie był on pod zaborami, tj.: w latach 1872–1916 wcielony do Turcji, a w latach 1916–1971 był okupowany przez Wielką Brytanię. Z czego aktualnie czerpie dochody Katar ? Najwięcej dochodów przynosi wydobycie gazu ziemnego oraz ropy naftowej, ale również kraj potrafi zarobić na ich przetwórstwie. W 1971 od kiedy ponownie rządzi ród al-Thani u wybrzeży emiratu odkryto największe złoże gazu ziemnego na świecie. Mimo, że kultura Kataru jest zdominowana przez islam i obowiązują normy obyczajowości muzułmańskiej widać stopniową liberalizację w tej kwestii.



Dzisiejszy Katar jest stabilnym i otwartym krajem co czyni go atrakcyjnym również turystycznie. Powracając z Gruzji do Polski postanowiłem to sprawdzić kupując na pozór nieco dziwną kombinację lotniczą, ale za to ciekawą. Tbilisi - Warszawa (za 498 PLN) z przystankiem w Baku i stopem w Doha.. Lot z Gruzji (TBS) do Kataru (DOH) odbył się z krótkim godzinnym przystankiem technicznym w Azejberdżanie (GYD). Tutaj wysiadła cześć pasażerów, sprawnie swoje zadania wykonała firma sprzątająca, aby po paru minutach wpuścić na pokład pasażerów udających się z Baku do Doha.

czwartek, 5 grudnia 2013

Zimowy EuroTrip - część 2 Istambuł (Turcja)


Wylot z Budapesztu odbył się wcześnie rano (o 6:25). Wcześniej trzeba było dotrzeć na lotnisko korzystając z pierwszego kursu metra a następnie, autobusu 200E, z małym niepokojem o to czy się zdąży, ale w sumie wszystko odbyło się na szczęście bez niespodzianek i co najważniejsze na czas.
Tuż po godz. 9-tej z przestawionym zegarkiem (godzina do przodu) lądujemy w Turcji. Istambuł ma dwa lotniska: Port lotniczy Stambuł-Atatürkna (IST) oraz Port lotniczy Sabiha-Gökçen (SAW). Wizz Air ląduje w azjatyckiej części miasta - lotnisku Sabiha-Gökçen, gdzie po zakupie wizy (koszt: 20 USD lub 15 EUR) i formalnościach (wbiciu do paszportu pieczątki wjazdowej) udajemy się przed terminal skąd odjeżdżają autobusy  miejskie (jak i Havaşa) oraz kilka busów dalekobieżnych w różne strony Turcji. Wszystkie startują z przed wejścia do terminalu dla przylatujących dolny poziom). Rozkłady wszystkich linii miejskich (takich jak: E-3, E-9, E-10, 16S) możemy znaleźć na ściane "pomieszczenia" dyspozytora ruchu. Koszt przejazdu ok. 3-4 TL. Autokary Havaşe są znacznie droższe (bilet kosztuje 15 TL), ale docierają szybciej i kursują przez całą dobę.

E-3 można dostać się do/z Europy w ok. 90 minut (jeśli nie ma korków).

E-9 można dostać się do przystani Bostanci po azjatyckiej stronie. Z przystani tej kursują promy do okolicznych miasteczek i przedmieść Stambułu.
16S zmożna dostać się do przystanku metrobusa Uzunçayır. Metrobus  zapewnia dojazd niektórych dzielnic europejskich.
E-10  autobus na/z lotniska dojeżdża do Kadiköy. Z tego miejsca można popłynąć promem do Karaköy albo Eminönü

Współczesny Istambuł to duże, bardzo rozległe miasto (liczy ok. 14 mil. mieszkańców) leżące zarówno po europejskiej jak i azjatyckiej stronie Cieśniny Bosfor. Plan trzydniowego pobytu w Istambule obejmuje 3 noclegi. Każdy w innej części miasta, założenie było takie aby się nie wracać. Pierwszy to Hostel Route 39 House (link), który znajduje się po europejskiej stronie miasta zaledwie 500 metrów od alei Istiklal i tętniącej życiem dzielnicy Cihangir. Stąd blisko również do słynnego placu Taksim Meydanı, gdzie oczywiście docieramy. Delikatna mżawka w niczym nie przeszkadza, bo chęć zobaczenia miasta jest zbyt silna by marudzić z tak błahego powodu. Samo znalezienie hostelu zajmuje nam jednak sporo czasu bo wprawdzie Turcy są bardzo życzliwi i wielokrotnie zaskakują nas próbując za wszelką cenę pomóc znaleźć cel, ale raczej trzeba patrzeć na to z dystansem bo można się niepotrzebnie ochodzić. Np. jeden z nich znający wyłącznie język turecki nie wiedząc sam gdzie jest szukane przez nas miejsce zaczepiał przechodniów, aby pomogli, po czym sam pobiegł do jakiegoś biura by skonsultować naszą mapę, po czym wyszedł i oznajmił wzruszając ramionami, że nikt nie wie, ale zdaje się to w tamtym kierunku (zatem w jakimś sensie pomógł) :-). Drugi natomiast bardzo precyzyjnie okreslił nam gdzie mamy iść (3 ulice prosto, w lewo potem w prawo. Po czym okazało się, że przemierzając dosłownie 50m byliśmy na miejscu.