wtorek, 23 sierpnia 2005

Lwów i nie tylko - za wschodnia granicą



Lwów
to jedno z tych miast Ukrainy blisko położone naszej granicy, które koniecznie trzeba zobaczyć. Jeżeli ktoś się zastanawia czy warto - odrazu bez zastanawiania się odpowiem zdecydowanie warto ! Krótki wypad za wschodnią granicę okazał się nie tylko nisko kosztową wyprawą, ale zarazem wyjazdem
wzbogacającym przygody podróżnicze. Z całą pewnością wpisał się na listę do tych wyjazdów, w których uśmiech towarzyszył mi niejednokrotnie. Grupowa wyprawa autem dodatkowo wzbogaciła doznania emocjonalne. Przekroczenie granicy sporo trwało, ale i tak ponoć wjechaliśmy jako uprzywiliowani obywatele UE, specjalnie wyznaczonym pasem :-). Kolejka do niego była sporo krótsza od tej, gdzie w długim ogonku oczekiwali obywatele Ukrainy. Tuż przed wjazdem do Lwowa na jednym z głównych skrzyżowań jesteśmy świadkami jak zataczający się mężczyzna próbuje kierując ręcznie ruchem stojąc na środku skrzyżowania. Próbuje w ten sposób wypuścić z drogi podporządkowanej na główną swojego rodaka (być może kompana od kieliszka).