Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Morze Jońskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Morze Jońskie. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 14 kwietnia 2013

Sicilia

5 dni, 3 morza, 1 wyspa - Sicilia !!!


Aeroporto Closed! – mówi strażnik. Że jak? Zamykane? No nie nie!!!

          Nie tak miała wyglądać pierwsza noc :-) nie mówię od razu że hotel, czy coś, ale fotele czy podłoga wewnątrz lotniska są znaczenie lepsze niż zimna ziemia na zewnątrz. Lotnisko zamknęli nam na noc, więc 4 godziny snu pod murami - choć ciągłe budzenie się - bo zimno (był kwiecień ), bo niewygodnie – trudno nazwać snem. Zapowiedź małej przygody ciekawa, że aż bałem się co będzie dalej. Pierwsze wrażenie w sumie żadne, ale to chyba przez małe zmęczenie… Rano wynajęliśmy samochód i ruszamy! Wyjechaliśmy na wschód wyspy. Naszym pierwszym celem była nadbrzeżna miejscowość Cefalu. I co? Czekacie, aż napiszę coś w stylu „piękna miejscowość”? więc piszę :-) - wyglądała ciekawie, miała swój urok. Wąskie uliczki, ładny kościołek czy coś takiego. W tejże to mieścinie po raz pierwszy o mały włos nie rozjechałby mnie skuterek! „Jak Ty B…. jeździsz” - już mi się cisnęło na usta. Darowałem sobie jednak uzewnętrznianie moich emocji bo napastnik (tak go nazwijmy) zniknął szybko w tłumie.  Trzeba stwierdzić, że na całej Sycylii mnóstwo osób porusza się właśnie takim środkiem lokomocji – i niestety w ten sam szalony sposób. A co do samego przestrzegania zasad drogowych to o mamma mia! Jak oni jeżdżą!! – naczelna zasada - najpierw podłącz się do ruchu, a potem sprawdź czy nie oberwałeś :-) Może to trochę na wyrost, ale nieraz tak odczuwałem.