Dopiero co wróciłem z Libanu, który miał być początkiem II podróży Dookoła Świata. Ze względów czasowych nie do końca mogłem wdrożyć ten plan w takim zakresie jak początkowo zrodził się w mojej głowie, ale zdecydowałem się zrealizować przysłowiowe minimum. Pomimo wszystko mam trochę przygody przed sobą. Zaledwie kilka dni dzieli mnie od mojej nowej okrojonej nieco podróży, w której koncentrować się będę głownie na Nowej Zelandii. Poza znaną mi już stolicą Auckland odwiedzę między innymi: New Plymonth, Rotorua, Hamilton i Avarua na wyspie Rarotonga (Wyspy Cooka).
Jako, że jest tam trochę daleko z UK stopery w drodze z (i do) Londynu zaliczę Szanghaj w Chinach i Los Angeles w Stanach Zjednoczonych, a dodatkowe miejsca, które przy okazji odwiedzę w drodze do domu to Edynburg i Dublin (Irlandia).
Jako, że chcąc, nie chcąc jest to podróż Dookoła Świata obejmie blisko 43.000 km, w tym 10 połączeń lotniczych z takimi przewoźnikami jak Virgin Atlantic, Air New Zealand, FlyBe i Ryanair. Tradycyjnie już z nowego miejsca (Szanghaj - Chiny) planuje wysyłkę pocztówek w ramach akcji "pocztówka z podróży" dla dzieci z Marzycielskiej Poczty.
Czy warto wybrać się na Wyspy Cooka ? O tym może już po powrocie ..
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Jeśli zainteresował Ciebie mój wpis, zawiera błąd, nieścisłość lub zwyczajnie chcesz podzielić się Swoją refleksją zamieść komentarz lub napisz na: mojeflagi@gmail.com
Niesamowity plan, czy będzie więcej relacji ?
OdpowiedzUsuń