Aby odwiedzić stolicę Tadżykistanu na środek lokomocji wybrałem samolot narodowych linii lotniczych Uzbekistanu -Uzbekistan Airways.
Trasa z Taszkent (TAS) - Duszanbe (DYU) ma nieco ponad 400 km, ale jej pokonanie samolotem pozwoliło zaoszczędzić sporo czasu, który mogłem przeznaczyć na zwiedzanie nowoodkrytej stolicy Tadżykistanu (Duszanbe).
Tadżykistan (Republika Tadżykistanu) Ҷумҳурии Тоҷикистон - w większości pokrywają góry. Sąsiaduje z Afganistanem, Chinami, Kirgistanem i Uzbekistanem. To kolejny kraj, który mimo mocnych, a zarazem historycznych wpływów Rosji małymi krokami otwiera się na turystów. Podróżowanie po nim już obecnie jest przyjemne, a ludzie mili, pomocni i pozytywnie nastawieni, co staje się wielką zachętą dla chcących podróżować do tego kraju. Nie bez znaczenia też jest fakt, że Tadżykistan to również świetna oferta dla osób z niskim budżetem, nie wspominając już o wielu atrakcjach jakie czekają na zwiedzających. Samo miasto też jest przyjazne, bowiem kryje wiele atrakcyjnych miejsc, których oglądanie to zwykła przyjemność.
Po ustaleniu skąd konkretnie mogę pojechać autobusem z Duszanbe (Tadżykistan) w kierunku Samarkandy (Uzbekistan) rankiem zjawiłem się na dworcu Asian Express Terminal. Tu bez większej niespodzianki, bus odjeżdża nie wg rzeczywistego rozkładu jazdy, a po napełnieniu się pojazdu przez podróżnych. Ponieważ chwilę to trwało mniej więcej po 1,5h oczekiwania na chętnych wypełnionym po brzegi przez podróżnych i bagaże busem udaliśmy się do Pandżakent (tj. miejscowość przy granicy z Uzbekistanem, którą przechodzi się pieszo. Trzeba wspomnieć, że mino kompletu pasażerów nie przeszkadzało to kierowcy po drodze kogoś dodatkowo podwieźć, a mały dyskomfort rekompensowały krajobrazy po drodze, bowiem Tadżykistan to góry, góry i jeszcze raz góry.
Po pojawieniu się na dworcu w Pandżakent (po ok. 6h podróży) miła niespodzianka. Gdy zapytałem kierowcy jak dalej dotrzeć do granicy, kierowca bez wahania wypytał podróżnych i "z urzędu" przydzielił mi opiekunkę. Z Panią dotarłem taxi na granicę, przekroczyliśmy ją pieszo, a potem kolejną lokalną taxi dojechałem do Samarkandy praktycznie za grosze. Później jeszcze chciała, aby jej rodzina podwiozła mnie do hostelu, ale grzecznie podziękowałem, bo korzystając z mapy off-line maps.me wypatrzyłem, że jest tam zaledwie 3 km i bardzo chętnie przejdę się pieszo. Tak czy inaczej uprzejmość i życzliwość napotkanych w tej podróży ludzi była ogromna. Musiałem też na granicy zjeść podarowane mi małe śniadanie, którym uraczyła mnie moja przewodniczka, twierdząc, że bez śniadania nie idziemy dalej. 😉
Orientacyjne koszty:
-------------------------
Uzbekistan Airways - Taszkent (TAS) - Duszanbe (DYU) - 240 PLN
Yellow Hostel Dushanbe - 32 PLN / noc
Bus - Duszanbe do Pandżakent (przy granicy z Uzbekistanem) -
Więcej zdjęć z:
-------------------------
Duszanbe (Tadżykistan),
oraz z tej podróży:
Taszkent, Samarkanda (Uzbekistan),
Abu Dhabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie),
Male, Thulusdhhoo (Malediwy).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz coś do powiedzenia napisz :-)