niedziela, 28 października 2018

Żegnając Edynburg ...

Kolejny etap podróży za mną. Zdecydowałem się na małą zmianę w życiu. Dziś właśnie opuszczam Edynburg po blisko 4 latach spędzonych w stolicy Szkocji. To bardzo owocny czas, kiedy poznajesz nowe miejsca, ludzi, ich kulturę, a pracując jednocześnie realizujesz krok po kroku swoje plany, w tym oczywiście podróżnicze. Sam chyba nie miałem świadomości, a przynajmniej nie zastanawiałem się specjalnie nad tym jak dużo podczas mieszkania zagranicą udało mi się zrealizować i zobaczyć.  


Zaczynałem skromnie :-). Liczne, ale konsekwentne, często jednodniowe / dwudniowe podróże MegaBus-em po Szkocji i Anglii pozwoliły odwiedzić mi (i to bardzo tanio) wiele miejsc: w tym, kilkukrotnie Londyn, LeedsManchesterAberdeenGlasgowDundeeInvernessPerthNewcastle upon Tyne czy Stonehaven. Miałem też przyjemność dotrzeć do takich perełek, tutejszych zabytków jak: Dunnottar Castle (Stonehaven)Urquhart Castle (Loch Ness). A praktycznie już na sam koniec z udziałem przyjaciół udało mi się też zobaczyć "wymarzone" Szkockie Hajlandy, a przy tym "zdobyć" najwyższy szczyt Wielkiej Brytanii (1344 m) "Ben Nevis". Patrząc na wysokość wyczyn żaden, ale na widoki i krajobrazy również te towarzyszące po drodze - doświadczenie bezcenne. 



Oprócz samego Królestwa było parę podróży zagranicznych (w tym oczywiście te np. do Polski :-). W pierwszej kolejności odwiedziłem Irlandię (bo blisko), ale w miarę jedzenia apetyt rośnie i "postanowiłem skroić coś większego". W ten sposób w roku 2016' odwiedziłem kilka krajów Ameryki Północnej (Kanadę USA, Meksyk, Panamę Gwatemalę, Nikaraguę i Salvador). W kolejnej wyprawie uderzyłem w drugim kierunku udając się do Mongolii przez Litwę, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan. Pomysłów i świetnych okazji miałem więcej, ale paradoksalnie nie brakowało pieniędzy na podróże a zwyczajnie czasu - nie miałem więcej urlopu.


Rok 2017 okazał się równie ciekawy. Odwiedziłem Indie, Seszele, i w jednej podróży Kubę :-), która jak wiemy nie leży po drodze, ale finansowo była to opcja nie do odrzucenia więc zdecydowałem się na taki trip. Zaledwie dwa miesiące wcześniej powróciłem z podróży do Australii i Nowej Zelandii odwiedzając po drodze Tajlandię. Nie zapomniałem też o starym kontynencie i odwiedziłem Francję, Grecję Rumunię i nowe dla mnie kraje: Mołdawię, Naddniestrze i San Marino.  Te w ramach większego planu odwiedzenia wszystkich krajów w Europie. A na zasłużony wypoczynek po "męczących" podróżach wybrałem Las Palmas na Gran Canaria, co okazało się naprawdę strzałem w dziesiątkę. Skorzystałem z promieni słonecznych pięknej Hiszpanii, naładowałem baterie i już mogłem zająć się kolejnymi planami na rok kolejny.   


Rok 2018' to najwyższa półka. Zrealizowałem długo planowaną podróż Dookoła Świata. Jej samodzielne złożenie i przygotowanie zajęło mi praktycznie kilka tygodni. Co ciekawe nie wiedząc jeszcze, że to będzie ta właśnie podróż pierwsze bilety kupiłem na 11 miesięcy wcześniej. W kolejnych miesiącach skorzystałem z następnych okazji cenowych. Potem została tylko kosmetyka i ogarnięcie całości co nie było takie proste, bowiem podczas 40 dniowej podróży zahaczyłem o 25 krajów. Zrealizowałem łącznie aż 33 połączenia lotnicze korzystając z 23 linii lotniczych. Ta podróż okazała się wysypem nowych flag. Moją kolekcję zasiliłem między innymi o kraje bliskiego wschodu, Azji, kilku karaibskich państw, ale i terytoriów zależnych od Europy, (Francji, Holandii, Wielkiej Brytanii) położonych na Karaibach.     

Takie podróże pozwalają sprawdzić samego siebie. Cały pobyt i podróże ze Szkocji to była bardzo intensywna, ale wspaniała przygoda. Dzięki temu zobaczyłem naprawdę wiele. Dopełnieniem było zdobycie ostatnich flag Europy: Liechtensteinu i Monaco, a przy okazji ponownie odwiedziłem Austrię, Francję i Szwajcarię. 

Dziś wydaje mi się, że pasuje nieco zwolnić tempo, choćby po to, aby uporać się z zaległymi publikacjami na blogu. Po 1830 dniach wracam do kraju. Jak twierdzą niektórzy zapewne zmieniam tylko taktykę, a ja trochę z grzeczności, a trochę z konieczności nie zaprzeczam. Od kilku miesięcy bowiem jestem posiadaczem nie tylko pomysłów na kolejne podróże, ale realnych biletów do interesujących rejonów Naszego Świata :-). 


Więcej zdjęć: Edynburg (UK)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz coś do powiedzenia napisz :-)