Plac Skanderbega w centrum Tirany (pomnik Skanderbega i Muzeum Narodowe)
Pomnik Skanderbega (bohatera Albanii), wybudowany został w roku 1968, w 500 rocznicę jego śmierci.
Albania (Republika Albanii) – państwo w południowo-wschodniej Europie na Bałkanach. Albania na zachodzie ma dostęp do Morza Adriatyckiego, a na południowym zachodzie do Morza Jońskiego. Od Włoch oddziela ją cieśnina Otranto o szerokości ok. 72 km. Łączna długość granic lądowych wynosi 720 km, natomiast wybrzeża morskiego – 362 km. Graniczy z: Grecją, Czarnogórą, Macedonią, Serbią / Kosowem. (źródło: Wikipedia) To kraj, który zawsze mnie ciekawił i do którego chciałem pojechać.
Przy okazji Trip Marzec 2014' ująłem Tiranę w planie mimo paru przeciwności (głównie logistycznych). Na pokładzie linii Pegasus, boeinga (737-800) z Ankary przez Istambuł (SAW) dotarłem do Tirany (TIA). Albańska flaga jest 43 w mojej małej kolekcji :-). Tuż po opuszczeniu terminala skierowałem się do przystanku BUS skąd średnio co godzinę odjeżdża Rinas Express (koszt 250 LEK). Międzynarodowy Port Lotniczy im. Matki Teresy (TIA) jest położony ok. 17 km na północny-zachód od miasta. Bus z lotniska zatrzymuje się w centrum miasta nieopodal głównego placu (Plac Skanderbega). Przy placu znajduje się: Opera, Muzeum Narodowe, budynki ministeriale oraz zabytkowy meczet Ethem Beja, a jego centralnej części pomnik Skanderbega.
Meczet Ethem Beja – jeden z najstarszych zabytków Tirany (1789 - 1823), zaś za nim Wieża Zegarowa
Stąd skierowałem się do Trip'n Hostel. Zakwaterowanie w małym ale przytulnym hostelu z pomocną obsługą. Przywitanie iście serdeczne: kawa, sznabs (nie zdarza się to często, przynajmniej przy tej cenie). Koszt to 10 EUR / os. za noc ze skromnym, ale zawsze śniadaniem. Hostel znajduje się blisko centrum, ale szukać trzeba z mapką, bo w Tiranie "nikt nic nie wie". Ani gdzie hostel ani gdzie ulica :-). Przeglądając materiały informacyjne o mieście natknąłem się na Dajti Ekspress. Kolejkę, która z obrzeża miasta wywozi w wagoniku na górę Dajti (1612 m n.p.m.), z której roztacza się piękna panorama na miasto. Aby dostać się do miejsca startu trzeba tam dojechać. Jak dotrzeć, podpowiedział mi pan z hostelu.
Najpierw komunikacją miejską, tj. autobusem (30 LEK), a następnie z jego końcowego przystanku bus Dajti Ekspres zabiera nas na wzgórze skąd rozpoczyna swój bieg kolejka linowa (koszt: 500 LEK w jedną lub 800 LEK w dwie strony).
Bus jest ologowany co ułatwia jego identyfikację, ale po zapełnieniu, kierowca skierował wszystkich do innego (białego, nie oznaczonego) busa znajdującego się nieopodal, aby ponownie zebrać skład nowych turystów :-), (w busie trasę w obie strony pokonamy bezpłatnie).
Kolejka pokonuje trasę dając nam możliwość podziwiania krajobrazu, jednak zdjęcia z niej marne bo szyby wszędzie porysowane (zapewne od nart, które w sezonie zimowym wypełniają wnętrza wagoników).
Główny obiekt na wzniesieniu to panoramiczny Hotel z kawiarnią na dole i alejkami do spacerów wokół budynku. Jak zauważyłem, wzgórze to bardzo chętnie odwiedzane przez tubylców, którzy piknikowo spędzają tu czas. Na wzgórze też prowadzi droga, którą wjeżdża na samą górę sporo pojazdów.
Spacerując wzdłuż drogi, która wiedzie w dół można dostrzec liczne niekiedy bardzo dobrze zamaskowane bunkry, które w nieodległej historii dawały schronienie walczącym o wolność Albanii. Takie bunkry charakterystyczne dla tego kraju można spotkać także wśród bloków powstających jak grzyby po deszczu. Widok bunkru pomiędzy blokami wygląda nieco egzotycznie, ale można zażartować mówiąc: że w razie "W" będzie jak znalazł. Trudno też w to uwierzyć, ale podobnych
obiektów w miastach Albanii jest kilkaset tysięcy.
Hodża miał obsesję na punkcie niebezpieczeństwa kraju, bunkry miały
chronić mieszkańców przed wrogiem.
Będąc w Tiranie trafiłem na targi, które przyciągnęły liczne tłumy zgromadzone w wielu częściach miasta oraz na specjalnych stoiskach, gdzie prezentowano swoje produkty.
Skorzystało przy tym miasto nabierając odświętnego wyglądu.
Piramida Envera Hodży w Tiranie
Piramida – obiekt uwielbienia własnej osoby przez komunistycznego
przywódcę Albanii Envera Hodżę. który tutaj stworzył sobie za życia swoje muzeum i tutaj miał spoczywać po śmierci. Aktualnie w jej wnętrzu odbywają się dyskoteki, koncerty oraz
wystawy plastyczne. Młodzież poczytuje sobie jej wierzchołek za konieczny do zdobycia wspinając się na strome jej ściany, a potem schodząc a nie rzadko zbiegając. Z boku piramidy dowcipni Albańczycy urządzili restaurację o
nazwie Mumia. Jak chodzą słuchy szklana piramida kosztowała bagatela 700 mln
dolarów. Obok niej znajduje się dzwon, który jak zauważyłem nie zaznaje spokoju. Co rusz ktoś wspina się lub skacze aby wydobyć z niego dźwięk.
Taras widokowy w Tower Observator Bar (14 piętro)
Muzeum Narodowe w Tiranie
Obowiązująca waluta w Albanii to LEK (100 LEK = 3 PLN)
W tej podróży udało mi się rzucić okiem jedynie na stolicę i to raczej mimo dwudniowej obecności w tym mieście bardzo pobieżnie. Myślę jednak, że Tirana jak i cały kraj ma wiele więcej do zaoferowania, a liczne ciekawe miejsca często narzazie mało odwiedzane przez turystów doczekają się licznych podbojów (mam na myśli turystycznych).
Orientacyjne koszty:
Pegasus Istambuł Sabiha-Gökçen (SAW) Turcja - Tirana Nënë Tereza (TIA) Albania - 113 PLN
Autobus Rinas Express z lotniska - 250 LEK (8 PLN)
lokalna komunikacja autobusowa - 30 LEK (1 PLN)
Kolejka Dajti Ekspres (w dwie strony) - 800 LEK (24 PLN)
Trip'n Hostel (2 noclegi) - 20 EUR
Polecane linki
http://www.tirana-airport.com/ (link)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz coś do powiedzenia napisz :-)