Po Granadzie (aby nie wkradła się monotonia) dołożyłem pobliskie miasteczko Torremolinos. Ma ono powierzchnię zaledwie 20 km², ale znajduje się w nim również plaża Costa del Sol, która jest przedmiotem mojego zainteresowania. Zwyczajnie chciałem się wyleżeć w jakimś fajnym miejscu i wybór padł właśnie na to miasteczko. Torremolinos leży 7 km na zachód od Malagi, blisko lotniska. Z tego też względu Torremolinos to równie ważny ośrodek turystyczny Andaluzji, a przez dbałość i ciągłą poprawę warunków to dziś jedno z najbardziej znanych kurortów wypoczynkowych na wybrzeżu Costa del Sol w Hiszpanii.
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
Granada (Hiszpania) 2014' - Duma hiszpańskiej turystyki
Malaga & Granada oraz Torremolinos - w promieniach słonecznej Andaluzji
Skuszony dobrą ofertą (nowego dla mnie przewoźnika) Norwegian zakupiłem bilety z Warszawy do Malagi (222 PLN w ver. z infantem), a rejs powrotny z Malagi do Warszawy to mój setny lot samolotem. Hiszpania zawsze dobrze kojarzy mi się z ciepłem i wypoczynkiem, pięknymi plażami oraz fajną atmosferą. Taki cel podróży przyświecał mojej wyprawie po kwietniowej podróży do Grecji, Gruzji, Armenii i Kataru - czas na relaks. Nie zdobywam nowej flagi, nie nastawiam się na intensywne zwiedzanie, aczkolwiek nigdy nie można niczego wykluczyć :-). Stąd świtała mi w głowie wyprawa na Gibraltar czy do Sewilli, ale z uwagi na wysokie ceny wybrałem się do Granady i do jednego z kilku małych miasteczek wokół Malagi, tj. Torremolinos. W sumie na Gibraltarze już bylem, a Sewilla ... myślę poczeka.
Autor:
Moje Flagi
o
8:00 PM
1 komentarz:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
autokar,
Europa,
Granada,
Hiszpania,
Malaga,
Malaga (AGP),
metro,
Norwegian Air Shuttle,
samolot,
Torremolinos,
Warszawa (WAW)
Lokalizacja:
Málaga, Prowincja Malaga, Hiszpania
sobota, 19 kwietnia 2014
Doha (Katar) - Ad-Dauha (Azjatyckie miasto wschodniego wybrzeża półwyspu Katar, w Zatoce Perskiej)
Katar (arab. قطر), Państwo Katar (ولة قطر) – położone we wschodniej części Półwyspu Arabskiego (na półwyspie Katar) nad Zatoką Perską. Graniczy z Arabią Saudyjską. Społeczeństwo katarskie jest najbogatszym społeczeństwem świata. Stolicą Kataru jest "Ad-Dauha albo Doha (arab. الدوحة; "wielkie drzewo"; poprzednia nazwa Al-Bida) – miasto w Azji leżące na wschodnim wybrzeżu półwyspu Katar, w Zatoce Perskiej, stolica i największe miasto Kataru. W krajach anglosaskich miasto znane jest pod nazwą Doha. Przez wiele lat Ad-Dauha było ważnym portem, jednak płytkie wody i
rafy koralowe powodowały, że w porcie nie mogły cumować duże jednostki.
Miasto zostało zniszczone w 1867 w czasie wojny z Bahrajnem. W 1916 Brytyjczycy ustanowili je siedzibą swojego protektoratu. Gdy Katar uzyskał niepodległość, miasto zostało jego stolicą. W 1973
założono uniwersytet. Miasto wyraźnie zmieniło swój wygląd:
zlikwidowano slumsy, wybudowano nowe budynki mieszkalne, zbudowano
odsalarnię wody morskiej, która zaopatruje mieszkańców. Nowo wybudowany
port morski jest zdolny przyjmować jednostki oceaniczne. W mieście
znajduje się międzynarodowy port lotniczy" (źródło) Doha International Airport (مطار الدوحة الدولى) (DOH).
Autor:
Moje Flagi
o
7:00 PM
3 komentarze:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
Azerbejdżan,
Azja,
Baku (GYD),
Doha,
Doha (DOH),
Gruzja,
Katar,
Qatar Airways,
Tbilisi,
Tbilisi (TBS),
Warszawa (WAW),
wiza
Lokalizacja:
Doha, Katar
piątek, 18 kwietnia 2014
Gruzja - Pierwsze odkrycie kraju (Mccheta, Tbilisi) - kwiecień 2014'
Gruzja (gruz. საქართველო, Sakartwelo) to państwo w Azji na Kaukazie Południowym, który już od dawna chodził mi po głowie. Wcześniejsza próba podróży do tego miejsca spełzła na niczym z uwagi na zamianę lotniska z WAW na WMI (Modlin) przez Wizz Air, co wiązało się z dodatkowymi kosztami i stratą czasu. Ale tym razem i cena i termin i wszystko mi spasowało więc wyruszam na pierwsze odkrycie Gruzji. Liczyłem nieco na spontan, bo konkretnie nie miałem planu nastawiając się na różne alternatywne opcje. Z góry założyłem, że odpuszczam Kutaisi i Batumi na rzecz Tbilisi, a może i małego wypadu do Erywania w Armenii. Do zachodniej części kraju mam nadzieję kiedyś powrócę. Teraz już wiem, że chętnie powrócę i do tej części w której już byłem bo sporo zostało do zobaczenia. Ale po kolei ...
Po powrocie z Aten do Warszawy czeka mnie nocka w stolicy i lot do Katowic bo tak najrozsądniej udało mi się połączyć te dwie oddzielne wcześniej zaplanowane podróże. Na nocleg wybrałem nie najtańszy hotel Novotel. A to dlatego, że udało mi się korzystając z rejestracji (przez link polecający) na travelpony kupić go za 20 USD (61 PLN), uzyskując zniżkę 35 USD. Duże łóżko i komfortowe warunki sprawiły, że się bardzo dobrze wyspałem po nieprzespanej ostatniej nocy w Atenach.
Następnie Eurolotem poleciałem z Warszawy do Katowic. Opcja może nie najtańsza, ale powrót do domu i dalej dojazd do Katowic kosztowałyby więcej i chyba nie miałyby czasowo najmniejszego sensu. Z Katowic przesiadam się na lot do Kutaisi (KUT) linią Wizz Air (116 PLN) i rankiem zawitałem w Gruzji. Trzeba popchnąć wskazówki zegara do przodu, bo tu czas nas wyprzedza (aktualny czas w Gruzji). Zgodnie ze wskazówkami od czytelników fly4frree po wybraniu kasy z bankomatu i częściowo wymiany w kantorze udałem się do drogi głównej oddalonej od lotniska może ze 100 m, aby złapać jakąś tańszą marszrutkę do Tbilisi (pomijając oferty GeorgianBus za 20 GEL i jeszcze droższe taxi przy lotnisku). Na lotnisku można otrzymać też różne interesujące nas mapki (te z odległych zakątków Gruzji też) o czym warto pamiętać przed wyjściem z potu.
+(205).JPG)
Monastyr Dżwari (gruz. ჯვარი, ჯვრის მონასტერი), (ang. Jvari). Świątynia stoi na krawędzi urwistego wzgórza górując wysoko ponad
miastem. Do świątyni prowadzi dobrej jakości asfaltowa droga. Wznosząc się na szczycie góry wywołuje złudzenie, że stanowi jej naturalną kulminację, widać ją z daleka. Zanim na szczycie góry wzniesiono świątynię stał tu pokaźny
drewniany krzyż, co w konsekwencji dało późniejszą nazwę świątyni (Dżwari). Ma ona też swoją długa historię, bowiem budowę datuje się na lata 585 - 605. Warto wstąpić do wnętrza Dżwari, aby poczuć ten wyjątkowy klimat. Miejsce godne polecenia.
Mccheta, Gruzja: Dżwari (ang. Jvari Monastery) - Świątynia (Święty Krzyż)
Po chwili jak ustawiłem się przy drodze głównej w kierunku Kutaisi
dołączył Michał z Polski informując, że wybiera się do Erywania.
Właściwie decyzja o wspólnej podróży była błyskawiczna, a mnie przy
okazji ukształtował się konkretny plan podróży, który wiąż próbowałem w głowie stworzyć.
Na transport też nie trzeba było długo czekać. Za 15 GEL (kurs: ok. 1,80; 27 PLN) zabrał nas do Tbilisi Gruzin, który wcześniej odwiózł Polaków na lotnisko (na powrotny samolot którym my przylecieliśmy). Za taką samą kwotę dodatkowo po drodze do Tbilisi zboczyliśmy z trasy i zahaczyliśmy o perełki gruzińskiej architektury należące do najważniejszych zabytków budownictwa sakralnego w Gruzji.
czwartek, 17 kwietnia 2014
Erywań (Armenia) - pomidorowa podróż koleją do Armenii - Kwiecień 2014'
Armenia,
"Republika Armenii (Հայաստան - Hajastạn, Հայաստանի Հանրապետություն -
Hajastani Hanrapetutjun) – państwo w Azji na Kaukazie Południowym.
Armenia graniczy od północy z Gruzją, od południa z Iranem i z azerską
eksklawą Nachiczewan, od wschodu z Azerbejdżanem, od zachodu z Turcją.
Niepodległość uzyskała w 1991 r. w związku z rozpadem ZSRR. Armenia nie
ma dostępu do morza. Stolicą Armenii jest obecnie Erywań, który jest też
największym miastem w kraju. Od 1991 roku Armenia należy do Wspólnoty
Niepodległych Państw". Tak kraj ten w krótkiej charakterystyce
przedstawia Wikipedia.
Bardzo ciekawe informacje na temat Armenii można znaleźć również na stronie (polecam):
http://www.kaukaz.pl/armenia/
Do tego wciąż nieodkrytego kraju jakim jest Armenia udaje się pociągiem z gruzińskiej stolicy Tbilisi. (Relacja z Gruzji).
Całkiem niedawno bo 10 stycznia 2013 roku Armenia zniosła obowiązek wizowy dla obywateli państw UE i strefy Schengen pozwalając na przebywanie na jej terytorium 180 dni bez konieczności posiadania wizy. Jak więc tu nie skorzystać z okazji będąc tak blisko :-).
Armenia, Erywań: Dworzec kolejowy
niedziela, 13 kwietnia 2014
Ateny (Grecja) - Akropol wizytówką Aten - Kwiecień 2014'
Grecja (Republika Grecka) – kraj położony w południowo-wschodniej części Europy, na południowym krańcu Półwyspu Bałkańskiego. Graniczy z czterema państwami, Albanią, Republiką Macedonii i Bułgarią od północy, oraz Turcją od wschodu. Ma dostęp do czterech mórz: Egejskiego i Kreteńskiego od wschodu, Jońskiego od zachodu oraz Śródziemnego od południa. Grecja posiada dziesiątą pod względem długości linię brzegową na świecie, o długości 14880 km. Poza częścią kontynentalną, w skład Grecji wchodzi około 1400 wysp, w tym 227 zamieszkałych. Najważniejsze to Kreta, Dodekanez, Cyklady, i Wyspy Jońskie. Najwyższym szczytem jest wysoki na 2917 m n.p.m. Olimp. (źródło). Tak z grubsza Republikę Grecką charakteryzuje Wikipedia.
Moja wizyta w Grecji ogranicza się jednak tylko do stolicy - Aten, w których wraz z Polskim przewoźnikiem LOT ląduje na lotnisku Athens International Airport "Elefthérios Venizélos" (ATH). Port lotniczy Ateny im. Elefteriosa Wenizelosa to międzynarodowe lotnisko (największe w Grecji) położone ok. 25 km na wschód od centrum miasta w Spacie. Z uwagi na zmiany jakie wprowadził LOT w swojej wiosennej siatce połączeń moje dogodne godziny wylotu i powrotu zostały zastąpione praktycznie nocnymi przelotami co z jednej strony zmniejszyło mi czas na poznanie miasta, a z drugiej stworzyło małe niedogodności noclegowe.
No cóż, normalnie mógłbym np. zrezygnować z podróży, albo przynajmniej otrzymać jakąś rekompensatę, ale zakupu dokonałem przez serwis Seat24, który "zapomniał" mnie powiadomić o zmianach, a sam kontakt z niemieckim pośrednikiem jest nieco utrudniony. W każdym razie korespondencja nadal trwa ... Co ciekawe otrzymałem nawet prośbę aby napisać po angielsku bo taki język preferują. Dziwne to nieco, bo serwis jest niemiecki i jak zakupowałem bilety wszystko pisało po niemiecku, więc nie bardzo rozumiem skąd ten nagły brak znajomości tego języka.
Pierwsze zderzenie z miastem to Plac Syntagma (Plac Konstytucji), a przy nim budynek parlamentu (jest to neoklasycystyczny gmach z początku XIX wieku). Tuż przy nim znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza, przy którym pełnią wartę gwardziści ubrani w ozdobne mundury. Mam też okazję z bliska oglądać zmianę warty (a właściwie pokaz nieco dziwnego chodzenia, choć pewnie ma to swój jakiś głębszy sens). To jednocześnie najważniejsze miejsce w Atenach (słowo „sindagma” oznacza konstytucję, a nazwa nawiązuje właśnie do ogłoszenia pierwszej greckiej konstytucji z roku 1843'.
Zatem pierwsza nocka kwietniowej podróży na lotnisku !. Najpierw 2 godz. snu w hali przylotów z której wyprosił mnie ochroniarz (jak tylko udało mu się mnie namierzyć), a później do rana w hali odlotów (tu już bez żadnej pobudki). Rankiem w sumie wypoczęty wyruszam Express Bus (X95) z lotniska do centrum miasta na główny plac - Syntagma Square. Jest to też końcowy przystanek tego kursu. Autobus tę trasę pokonuje aż w ponad godzinę, a po drodze czym bliżej centrum tym większy korek. Koszt przejazdu w jedna stronę to €5. Tuż przy placu zlokalizowane jest stacja metra (dojazd na lotnisko €8) oraz wspomniany już Parlament. Do hostelu w którym zrobiłem rezerwację (Hostel Zeus) doprowadza mnie mapa off-line Sygic, bez żadnych komplikacji.
No cóż, normalnie mógłbym np. zrezygnować z podróży, albo przynajmniej otrzymać jakąś rekompensatę, ale zakupu dokonałem przez serwis Seat24, który "zapomniał" mnie powiadomić o zmianach, a sam kontakt z niemieckim pośrednikiem jest nieco utrudniony. W każdym razie korespondencja nadal trwa ... Co ciekawe otrzymałem nawet prośbę aby napisać po angielsku bo taki język preferują. Dziwne to nieco, bo serwis jest niemiecki i jak zakupowałem bilety wszystko pisało po niemiecku, więc nie bardzo rozumiem skąd ten nagły brak znajomości tego języka.
Pierwsze zderzenie z miastem to Plac Syntagma (Plac Konstytucji), a przy nim budynek parlamentu (jest to neoklasycystyczny gmach z początku XIX wieku). Tuż przy nim znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza, przy którym pełnią wartę gwardziści ubrani w ozdobne mundury. Mam też okazję z bliska oglądać zmianę warty (a właściwie pokaz nieco dziwnego chodzenia, choć pewnie ma to swój jakiś głębszy sens). To jednocześnie najważniejsze miejsce w Atenach (słowo „sindagma” oznacza konstytucję, a nazwa nawiązuje właśnie do ogłoszenia pierwszej greckiej konstytucji z roku 1843'.
Zatem pierwsza nocka kwietniowej podróży na lotnisku !. Najpierw 2 godz. snu w hali przylotów z której wyprosił mnie ochroniarz (jak tylko udało mu się mnie namierzyć), a później do rana w hali odlotów (tu już bez żadnej pobudki). Rankiem w sumie wypoczęty wyruszam Express Bus (X95) z lotniska do centrum miasta na główny plac - Syntagma Square. Jest to też końcowy przystanek tego kursu. Autobus tę trasę pokonuje aż w ponad godzinę, a po drodze czym bliżej centrum tym większy korek. Koszt przejazdu w jedna stronę to €5. Tuż przy placu zlokalizowane jest stacja metra (dojazd na lotnisko €8) oraz wspomniany już Parlament. Do hostelu w którym zrobiłem rezerwację (Hostel Zeus) doprowadza mnie mapa off-line Sygic, bez żadnych komplikacji.
Urokliwe uliczki Aten
wtorek, 1 kwietnia 2014
Plan podróży 2014 - Kwiecień
Czas na plan kwietniowej podróży. Lotów jakby mniej, ale myślę też będzie ciekawie :-).
Zestawienie (kolejność lotów) czytamy od dołu.
Tym razem postanowiłem odwiedzić 3 nowe kraje: Grecję (Ateny), Gruzję (Tbilisi) i Katar (Doha), oraz ponownie Hiszpanię. Katar praktycznie sam mi się wprosił, bo chciałem powrócić do Warszawy, a nie do Katowic, a wylecieć w Gruzji z Tbilisi, a nie z Kutaisi. Znalazłem połączenie z Tbilisi do Warszawy, ale tylko przez Katar, więc wyszło jak wyszło ! 14 godzinny stop w Doha (z między lądowaniem w Azerbejdżanie - godzinny przystanek techniczny) przeznaczam na zwiedzanie (cóż jak już nie raz odeśpię w PL). Być może podróżując do Malagi zahaczę o Gibraltar, ale jeszcze nie zdecydowałem. Mam też apetyt na Armenię, ale jak wyjdzie - zobaczymy :-). Skorzystam też z dwóch nowych dla mnie przewoźników: Norwegian i Qatar (trzeba się rozwijać).
Autor:
Moje Flagi
o
12:00 AM
Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
Ateny,
Ateny (ATH),
Doha,
Doha (DOH),
Eurolot,
Katowice (KTW),
Kutaisi,
Kutaisi (KUT),
LOT Polish Airlines,
Malaga,
Malaga (AGP),
Norwegian Air Shuttle,
plan podróży,
Qatar Airways,
Tbilisi,
Tbilisi (TBS),
Wizz Air
Lokalizacja:
Polska
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)





