Opuszczając przepiękne Rio de Janeiro mam pewien niesmak. Jestem tu stanowczo za krótko. Loty warunkują jednak moją dalszą podróż i niestety nie mogę sobie pozwolić na zmianę. Wylatując z Rio de Janeiro po rzuceniu okiem na legendarną dzielnicę Lapa docieram na bliższe centrum lotnisko Sants Dumont (w zasadzie na piechotę). Dojście do samego lotniska nie było praktycznie oznaczone co utrudniało jego odnalezienie. W znalezieniu lotniska pomagają mi sympatyczni Brazylijczycy uprawiający jogging. Dwaj panowie postanowili nagiąć nieco swoją trasę i mnie podprowadzić do "bram samego portu", żwawo maszerując przez kręte zakamarki tej części Rio. Jak mówili długo trzeba by tłumaczyć ...
1. Aeroporto Internacional Tom Jobim - Galeão (GIG) znajduje się na Wyspa Gubernatora (Ilha do Governador), ok. 15km od centrum miasta a 20 km od drugiego lotniska (SDU).
2. Aeroporto Santos Dumont (SDU) - leży blisko centrum (obsługuje loty krajowe).
Przygotowując się do podróży do Sao Paulo na jednym z forum przeczytałem: "Sao Paulo najlepiej jest zwiedzać od poniedziałku do piątku w godzinach pracy. Z uwagi na ilość ludzi na ulicach jest wtedy najbezpieczniej". Jakby to nie czytać brzmi trochę jak groźba, zwłaszcza, że mój pobyt w tym mieście przypadł właśnie w sam weekend. Przylatuje z Rio de Janeiro w sobotę, a wylatuje do Santiago przez Buenos Aires w niedzielę. No cóż trzeba się zmierzyć z rzeczywistością jaka by ona nie była.
Po przylocie na lotnisku w Sao Paulo zaopatrzyłem się w mapkę i skorzystałem z autobusu miejskiego (10), który podwozi do najbliższej stacji metra Sao Judas za 4 BRL, skąd bez problemu dojedziemy w dowolne miejsce Sao Paulo. To tania i dobra opcja, gdyż autobus ma miejsce na bagaż i nie zatrzymuje się po drodze jak typowy miejski i jest przede wszystkim tani. Z Sao Judas udałem się na stację Trianon-Masp (zielona linia metra), gdzie w pobliżu znajdował się zarezerwowany nocleg w The Hostel Paulista. Sam hostel robi dobre wrażenie, a i sam pobyt okazuje się wygodny. Dobra lokalizacja, sympatyczna obsługa, gniazdka elektryczne przy łóżku, dobre śniadanie, dostępna kuchnia, możliwość pozostawienia bagażu po wymeldowaniu za free pozwalają mi wystawić dość wysoką ocenę (8/10 w swojej kategorii). Minusy wolny net, niesprawne komputery ogólnodostępne.
Miasto w weekend nie świeci pustakami. Na ulicach spaceruje sporo ludzi, a okoliczne knajpki przy głównej Av. Paulista wypełnione są setkami ludzi spożywających posiłki i pijących napoje (nie tylko chłodzące). Postanowiłem również odwiedzić niechlubne centrum miasta z wieczora. Mogę jedynie potwierdzić, że jakoś specjalne ciekawe nie jest. Sporo bezdomnych, narkomanów, dziwne szemrane towarzystwo znacznie odbiegające od oczekiwań przeciętnego turysty. Nie czułem się niebezpiecznie, ale z pewnością nieswojo.
Zaglądając ze zwykłej ciekawości w kilka okolicznych uliczek nie odkryłem nic ciekawego, a szara rzeczywistość zdaje się tylko potwierdzać. Metrem wróciłem do hostelu, aby ponownie powrócić tu następnego dnia. Metro w Sao Paulo ma 5 linii, od 8,4 do 22 km oraz 62 czynne stacje. Jest czyste i zdaje się być bezpieczne. Podobnie jak wypłata z bankomatu, przy których najczęściej stoi uzbrojony strażnik. Pierwsze wrażenia z San Paulo są nijakie. Z jednej strony nastawiony na najgorsze zastaję nieco lepszą rzeczywistość, z drugiej zaś ta nieco lepsza rzeczywistość znacznie odbiega od moich oczekiwań. Pewnie się nie zakocham w tym mieście, ale chciałbym dostrzec w nim jakieś pozytywy. Czy mi się to uda ? ... Ciężko powiedzieć, zobaczymy jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz coś do powiedzenia napisz :-)